O książce: rok / I znów przeniosłem się w lata przedwojenne. Leżałam w aparacie MRI i nagle obudziłam się w szpitalu w 1938 roku w obcym ciele zwykłego, ciężko pracującego „lotnika”, porażony piorunem. Ale chociaż nie był zbyt zdrowy na umyśle, udało mu się powiedzieć coś takiego, że przyszli po niego. Zadanie stojące przed głównym bohaterem nie jest łatwe: pomóc krajowi przygotować się do nadchodzącej Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, a towarzysz Jeżow nie trafi do szpitala psychiatrycznego ani pod młotek..